17 Maj 2024 17:59
Nawigacja
Artykuły: Blog grupy Hiszpańskiej
Sobota, 28 luty

                Sobota rano,  szybka pobudka, śniadanie w pośpiechu i wyjazd do Cordoby. Ponad dwie godzinki z naszymi ukochanymi kierowcami. Nie obyło się oczywiście bez muzyki na cały głos i bardzo wymyślnych układów tanecznych, których nie powstydziłby się sam Michael Jackson.

                Cordoba jest cudowna! Malownicze widoki, świetne zabytki. Wielki Meczet w Kordobie, zwany po hiszpańsku La Mezquita, pochodzący z VIII w., lecz wielokrotnie przebudowywany, służy obecnie za katedrę rzymskokatolicką diecezji Córdoba w Hiszpanii. Z kolei Wielki Meczet stanął na miejscu kościoła wzniesionego przez Wizygotów panujących tu przed najazdem arabskim na Półwysep Iberyjski. La Mezquita jest jednym z najbardziej znanych meczetów na świecie, głównie dzięki słynnej sali z lasem kolumn. Po rekonkwiście Hiszpanie postawili na środku meczetu katedrę gotycką. Potem Przeszliśmy do zamku podziwiać piękno królewskich ogrodów.

                Do Granady wróciliśmy późnym wieczorem na kolację i bardzo zmęczeni szybko położyliśmy się spać bo jutro kolejny dzień poznawania kultury Hiszpanii.

/Joanna Piontek/


Piątek, 27 luty

VIERNES, VIERNES!! :D. A więc kolejny tydzień roboczy po południu będzie już zakończony, pięknie wstaje się z myślą, że dziś ostatni dzień tygodnia i weekendzik. Jemy śniadanie, idziemy na przystanki i w drogę, jednym praca upływa szybciej innym wolniej, ale każdy na obiad przychodzi zadowolony :) Pogoda dopisuje więc od razu po obiedzie wybieramy się na wycieczkę do Los Cahorros, pięknego parku znajdującego się w górach, wyprawa ta wymagała od nas sporej sprawności fizycznej, aczkolwiek czas spędzony tam przebiegł dla każdego pomyślnie, bez większych uszkodzeń :D.  Wszyscy byli pod niesamowitym wrażeniem widoków i piękna tego miejsca. Mimo zmęczenia każdy wrócił bardzo zadowolony, kolację pierwszy raz jedliśmy w takiej ciszy!
Wróciliśmy po kolacji do domu, wykąpaliśmy się i poszliśmy do łóżek, gdyż jutro kolejna wycieczka! :)

/Dominika Sadlik/


Czwartek, 26 luty

                I znów od rana do pracy… Żaden nie narzeka, każdemu się podoba to co robi. Przeraża nas fakt, że to już prawie półmetek naszego pobytu w Granadzie. Słonko świeci, humory dopisują, klimat miejsca i krajobraz za oknami przypomina ten z „Szybkich i Wściekłych 5”, tylko z małą różnicą… akcja filmu rozgrywa się w Brazylii J Chociaż w sumie… czy to jest aż tak daleko od nas?

                Wracając do naszej Hiszpanii… Po zakończeniu praktyk i po zjedzeniu pysznego obiadu czekały nas dwie, ostatnie godziny lekcji hiszpańskiego. Zapowiedziano nam test który będzie w następnym tygodniu… taaaaakkkkkkk…

                Kolacja i spacer po zachodzie słońca. Widok w nocy na panoramę Grenady jest cudowny! Serdecznie polecam Asia Piontek XD

/Joanna Piontek/


Środa, 25 luty

                Środa… środek tygodnia, trzeci dzień tygodnia. To chwila moment... Ile już tu jesteśmy ? A tak, 11 dni. Słonko świeci, jest nawet ciepło. Aż niemożliwe, że jest LUTY! Nasi koledzy, którzy  nie pojechali na praktyki mogą nam tylko pozazdrościć. Dzisiaj, jak co dzień, po wstaniu z łóżka jakimś cudem dowlekliśmy się do kuchni by ocenić umiejętności kulinarne grupy dyżurującej. Powiem tylko tyle: jest bardzo dobrze. Żaden jeszcze się nie otruł i wszystkim smakowało J

                Dzisiejszy dzień w pracy zapowiadał się bardzo dobrze. Grupy grafików zajęte były kolejnymi projektami, a energetycy wraz z elektrykami znów wylądowali na farmie solarów.  O 14.30 obiad, a potem 2 godzinki odpoczynku. Na deser lekcje hiszpańskiego, kolacja i pora się kłaść, bo trzeba być wypoczętym na kolejny dzień pracy.

/Joanna Piontek/


Wtorek, 24 luty

Graficy i elektrycy byli lekko zawiedzeni ponieważ musieli iść normalnie na praktyki, a grupa energetyków wraz z Panem Ziętarą udali się na wycieczkę do elektrowni wiatrowej, poprosiłam Damiana, by po krótce opisał wam ich wycieczkę - uczestniczyliśmy w prezentacji o farmie wiatraków (farma składa się ze 100 wiatraków, a ich całkowita moc wynosi 200 MW), zapoznaliśmy się z procesem wytwarzania energii elektrycznej, wyposażeniem stacji i rodzajami zabezpieczeń jakie stosuje się przy pracach na wysokości. Następnie udaliśmy się do Almerii gdzie znajduje się największy ośrodek badawczy wykorzystujący energię słoneczną do tych celów. W ośrodku w ramach projektu sprawdzaliśmy do jakich celów można wykorzystać energię słoneczną. Wykorzystuje się ją np do sprawdzania wytrzymałości materiałów na ciepło (sprawdza się je temperaturą ok 2000 stopni Celsjusza). Ciekawostką jest to, że badano tam wytrzymałość metalu, z którego był skonstruowany statek kosmiczny "Hermes". Centrum badawcze wykorzystuje do badań skupione na wyznaczonej powierzchni  promienie słoneczne,  które podgrzewają wodę, dzięki czemu powstaje para wodna, która jest wykorzystywana do dalszych proces twórczych. Centrum jest wyposażone w kolektory płaskie i hiperboliczne.

My wróciliśmy z pracy, czekając na obiad, posiedzieliśmy sobie na dworze by trochę się poopalać, pogoda była piękna. O 17 udaliśmy się wszyscy na spacer po Granadzie by zobaczyć graffiti znanego artysty  El Niño de las Pinturas'a, Adrian nasz opiekun opowiedział nam o każdym z nich, ich historii i znaczeniu. Jego znakiem rozpoznawczym były koła zębate i zamieszczone na nich cytaty. Spacer był bardzo interesujący i upłynął w miłej atmosferze.

/Dominika Sadlik/


Poniedziałek, 23 luty

Hola Chicos! Poniedziałki zawsze są ciężkie tym bardziej jeśli trzeba wstawać tak wcześnie. Jednakże daliśmy radę i aktywnie przeżyliśmy całe 8 h pracy, nie było wcale tak źle. Pogoda dopisała, dzień był słoneczny, w czasie sjesty większość grupy udała się na spacer po Granadzie, niektórzy zostali by rozkoszować się odpoczynkiem na naszym balkonie. Wieczór upłynął nam spokojnie, jutro kolejny dzień pracy przed nami!

/Dominika Sadlik/


Niedziela, 22 luty

 

                Wszyscy mówili, że wstaniemy koło 8.00, najpóźniej 9.00! Tak… tak tylko mówiliśmy. Z łóżek zwlekliśmy się dopiero po godzinie 10.00. Na szczęście dzisiejszy dzień jest tylko dla nas i każdy postanowił pozałatwiać własne sprawy. Jednak trzeba pogratulować dziś osobom dyżurującym w kuchni … były NALEŚNKI ! Każdy jadł je na swój własny sposób, i każdy był dobry. W trakcie tego tygodnia odkryliśmy wiele kulinarnych talentów wśród naszej ekipy.

Dzisiejszy dzień jest dla nas dniem odpoczynku, złapaniem oddechu po męczącym tygodniu i nadrobieniu zaległości… na przykład z praniem. Pogoda dopisuje, więc dużo osób wyszło na spacer aby lepiej przyjrzeć się okolicy i może odkryć jakieś nowe, ciekawe miejsca. Od jutra znów wyruszamy w teren, na praktyki zawodowe. I oto tak minął tydzień pierwszy.

/Joanna Piontek/

Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
© 2014 by ZSM-E im. T. Kościuszki w Rybniku.